wtorek, 29 listopada 2011

niedziela, 20 listopada 2011

Muzyka w sieci za darmo i to dla czego?!

Można by się zastanawiać nad motywacją przeróżnych muzyków co do umieszczania własnych nagrań w sieci. Steve Coleman oprócz muzyki, zamieścił na swojej stronie internetowej (http://www.m-base.com/) ciekawy esej odpowiadający na to pytanie.
Zamieszczam fragment tej wspaniałej wypowiedź oraz zachęcam do przeczytania całości:


"Many people have asked me what are my reasons for giving away music for free. Well, why not?  Why should everything always cost something?  For me music is organized sound that can be used as sonic symbols to communicate ideas.  Since my main goal is the communication of these ideas to the people, then why not provide this music for free and thereby facilitating the distribution of this music to the people.  However the distribution of music in this way is not in the best interest of commercial music companies, i.e. record companies, music distributors, retail stores etc.

My reasons for providing free music comes from my belief that musical ideas should not be owned by anyone.  I believe that ideas should be free for anyone to use (but not to necessarily sell to others or make others pay for the use of these ideas).  The concept of a commons area where ideas can be used for the benefit of all but for the profit of no one may seem like an unrealizable concept in the world today.  Basically greed runs the world today and it is because of this that the concept of ownership exits."
Steve Coleman, "Why do I give away some of my music", http://www.m-base.com/give_away.html

Zachęcam również do zapoznania się z muzyką jednego z najciekawszych improwizatorów i kompozytorów sceny nowojorskiej!

Biznes muzyczny/muzyka biznesu/biznes muzyków


                 Najogólniejszą z tez jaką można wysnuć w odniesieu do Internetu jest, iż jednocześnie daje i odbiera. W przypadku rynku fonograficznego każdej z bezpośrednio zainteresowanych stron, tzn: twórcom, firmom fonograficznym, odbiorcom nie daje i nie odbiera po równo.
           Twórcom muzyki Internet może zagwarantować upragnioną niezależność, możliwość bliskiego obcowania z fanami rozporoszonymi po całym globie, a także umożliwia bezpośrednie zarządzanie dystrybucją własnych nagrań w sieci. Z drugiej strony nielegalny internetowy obieg muzyki oznacza spadek wpływów z tytułu sprzedaży fonogramów.
            Z kolei dla firm fonograficznych Internet stał się dochodowym źródłem sprzedaży plików muzycznych, których powielanie nic przecież nie kosztuje, a także samych fonogramów par excellence, za sprawą ogromnych sklepów internetowych. Dodatkowe możliwości promocji, a także dokładnej analizy rynku okazały się atrakcyjnym polem działania dla wielkich firm fonograficznych które w pierwszych latach XXI wieku, odnotowując drastyczny spadek fonogramów, nie umiały trafnie ocenić trajektorii rozwoju internetu1.
            Jak natomiast wygląda sytuacja odbiorców? Największą zmianą jest brak konieczności obcowania z fizycznym nośnikiem muzycznym (pomijam oczywiście kwestie radia), co jest w stanie wyeliminować wszystkie instytucje pośredniczące w kontaktach między artystą a odbiorcą. Nabywcy muzyki nie muszą więc partycypować w wielkich kosztach dystrybucji, promocji oraz produkcji fonogramu, co w dobie dyskusji nad tym czy firmy fonograficzne reprezentują interes artystów, skłania wiele osób do szukania alternatywnych dróg kontaktu z ukochaną "muzą".
            Internet wypracował również zupełnie nowe formy uczestnictwa odbiorców w rynku fonograficznym, w których odbiorca moża równocześnie stać się inwestorem. W polsce istnieje serwis www.megatotal.pl działający w podobny sposób jak www.sellaband.com. Działalność i wyniki komercyjne tych instytucji pokazują, że istnieje (w tym w Polsce) popyt na muzykę oraz, że istnienie Internetu nie wyklucza płacenia za muzykę2.
            Z powyższych rozważań można by wyciągnąć wnioski, iż w całym omawianym zjawisku istnieje więcej pozytywów, jednak ma ono również negatywne aspekty. Problemem, który rzuca się w oczy przy okazji prób znalezienia ciekawej muzyki w Internecie, jest nadprodukcja3. Serwisy oferują katalogi z tysiącami pozycji, przy czym ciężko dotrzeć do czegoś naprawdę interesującego. Na szczęście funkcjonują w interencie blogi oraz netlabele które dokonują selekcji muzyki4. Chcąc dotrzeć do czegoś samemu musimy poświęcić na to wiele czasu oraz uzbroić się w cierpliwość przebijając się przez gigabajty przeciętnych, amatorskich produkcji.
            Internet jest więc polem, na którym toczy się wielka walka o uwagę słuchaczy. Jest on również środowiskiem zmiennym i nieprzewidywalnym, formy funkcjonowania w nim szybko dezaktualizują się i równie szybko powstają nowe. Wielu artystów (najczęściej posiadających już pewną publikę) podejmuje przeróżne, często innowacyjne próby zaistnienia w sieci, których powodzenia nie da się wcześniej przewidzieć. Dlatego też trudno jednoznacznie ocenić bilans zysków i strat po którejkolwiek z wymienionych na wstępie stron. Nie wątpliwie ułatwienia idące w parze z rozwojem technologii, w tym Internetu, pozwalają na zwiększenie zarówno liczby odbiorców jak i potencjalnych twórców. Oczywiście to czas i krytyczna publiczność najskuteczniej odsieje ziarno od plew.

1Gałuszka Patryk Biznes Muzyczny Warszawa 2009. ISBN 978-83-7488-146-3 ss 175-214.
3Gałuszka Patryk Biznes Muzyczny Warszawa 2009. ISBN 978-83-7488-146-3 s.283.
4Ibid. s.248.

poniedziałek, 7 listopada 2011

Strony internetowe

Niedobór książkowych wydawnictw dotyczących tematyki tego bloga w pełni rekompensują niezmierzone otchłanie sieci. Co prawda strony internetowe pojawiają się i znikają, mądrość ludowa mówi, iż rzecz która raz trafi do sieci zostaje tam na zawsze...

Na początek zupełnie obowiązkowy blog autora jedynego polskiego wydawnictwa o biznesie muzycznym:
www.pga.blox.pl
Blog bardzo aktywny, pełny ciekawych odniesień do innych miejsc w sieci wartych odwiedzin. Porusza on tematykę ekonomii kultury, rynku muzycznego, martketingu muzyki, praw autorskich oraz wiele innych!

W kwestii netaudio:
http://netmuzyka.wordpress.com/ - bardzo interesujący blog, często aktualizowany, pisany bardzo nieformalnym stylem, opisuje wiele zjawisk z sfery netaudio.
http://netlabelism.com/ - angielskojęzyczny serwis pełen artykułów, wywiadów itp. a również, coś co niezwykle cenne, czyli indeks netlabeli według gatunków!
http://goodnetlabels.blogspot.com/ - ciekawe wydawnictwa z krótkim opisem.